Po długiej nieobecnosci stwierdzilam, ze nalezy wrocic do tej strony, ktora w koncu mowi o mnie, o moich uczuciach, zainteresowaniach i o kazdym ciezkim dniu, ktory przechodze w pracy, na studiach czy w domu.
Troche sie zmienilam, zewnetrznie (jak widac), ale takze wewnetrzenie. Doswiadczenia ostatnich miesiecy bardzo mnie wzmocnily, czuje sie silniejsza i fizycznie, mimo ze zmeczenie jest juz u szczytu, ale takze metalnie, nieszczesliwa milosc, porazki na studiach, zwolnienia w pracy, strata przyjaciol, zakonczone znajomosci...
Nieustannie czekam na to moje wymazone szczescie, jestem ciekawa kiedy i kto mi je da???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz