Pare slow o mnie ...

Kim w ogole jestem? : strona " o mnie"
Jak widze swoja przyszlosc? : studia i muzyka, a co bedzie dalej zobaczymy......
Opisz siebie w paru slowach : ambitna, uczuciowa, zawsze punktualna, sumienna, odpowiedzialna, zabawna, ale czesto przesadnie powazna, wielka patriotka, zalamana ponura rzeczywsitoscia, zawsze dusza towarzystwa
Kto jest dla mnie wzorem : napewno mama, niezyjacy juz Grzegorz Ciechowski, Zbigniew Krzywański, Katarzyna Nosowska, Leszek Biolik, Kazik Staszewski, Sławomir Ciesielski, Agnieszka Chylińska, Jacek Kaczmarski, ks. Jerzy Popeiłuszko
Czego mi brakuje na swiecie : milosci, sprawiedliwosci, patriotyzmu, rownouprawnienia kobiet
Moje motto zyciowe to : "Co nie zabije to wzmocni", "Carpe diem" (greka), " E'vive larte" (franscuski), "Zło dobrem zwyciezaj"
Co lubię robić: spac i jesc czekolade
Jakiej muzyki slucham: heavy metal, metal symfoniczny, tranz metal, hard rock, punk rock, polska alternatywa
Zainteresowania: literatura, teorie spiskowe, prawo, wioślarstwo, sztuki walki, gitara elektryczna, flet sopranowy
Ulubione ksiazki: Dymy nad Birkenau, Niewyjasnione fakty II wojny swiatowej, Polska karta Stalina, Prawdziwa historia meczennika ks. J. Popieluszko, Medaliony, Zdazyc przed Panem Bogiem, Inny Swiat, Jadro Ciemnosci, Przewodnik po powstanczej Warszawie, Warszawianka, Noc listopadowa, Wierna rzeka, 70 wielkich tajemnic swita starozytnego


sobota, 30 maja 2009

Ekstrawagandzka poetka, wyśmienity muzyk, dociekliwy historyk...


Niestety, ale wakacje mi nie służą. Kompletny brak pracy na rynku i oblepiajaca na kazdym kroku nuda pchnely mnie do nadzwyczajnego czynu. Dokladniej, o co chodzi. Pomyslam, iz lata rozwijania swoich pasji, zainteresowan ida na marne. Ostatnie wiersze leza w szufladzie, na gitarze gram jedynie w domu, a takze moje prace z historii odeszly w zapomnienie po dostaniu oceny. Na tym blogu zaprezetowalam juz swoj talent muzyczny ;), objawiajac sie na zdjeciu z gitara, jednoczesnie uchylajac kawelek historii. Teraz przyszla kolej na odsloniecie poetycznej natury. W nastepnym poscie zaprezetuje swoj ostatni wiersz, a w kolejnym prace historyczna, za ktora dostalam ocene 6 (celujacy) w tym roku. Oczywiscie wiersz nie odwoluje sie do zalozen okreslonej epoki, taki maly mix, lecz widac w nim przejawy barokowego motywu wanitatywnego (wystepuje takze w sredniowieczu), a takze odwolan do sredniowiecza. Zas praca z historii porusza temat powstan narodowych i odwiecznego pytania : Bic sie czy nie bic?

środa, 27 maja 2009

Dla niej spalam się codzień, dla niej nikne w oczach, dla niej w końcu znikne !!!


Moj romans z muzyka zaczal sie w 1 gimnazjum, czyli w wieku 13lat. Oczywsiscie zapragnelam posiadac gitare i jak to bywa w moim zyciu dopielam swego. Dostalam ja! Poczatki byly trudne, nawet nie wiedzialam do konca czy posiadam sluch muzyczny. Po krotkim czasie okazalo sie , ze gitara i muzyka to moj zywiol. Zawsze lubilam spiewac i pisac jakies wiersze, czesto do owych wierszykow wybieralam tonacje, dopisywalam dzwieki, a potem chwyty. To byly moje pierwsze piosenki. Teraz moj czas wypelnia muzyka, ale nie tak jak to bywa u tych glupich lasek w rozowych spodniczkach czy kolesi w obscislych T-shirtach, ktorzy zyja technem, jakims housem czy nie daj Boze disco-polo! Ja siedze i poszukuje dawnych chwytliwych przebojow. Wielu z was doskonale pamieta Teksanski Hey, czy piosenke napisana po powodzi 1997: Moja i twoja nadzieja. Ale moja upierdliwa i ciekawska natura daje mi impuls do glebszych poszukiwan. W tym momencie staje na czele REPUBLIKA, trudne piosenki Ciechowskiego, ale jest w nich cos pociagajacego, co wrecz zmusza do refleksji nad nimi.
Dzis odezwala sie znow wena tworcza glupiego maniaka muzyki. Dzieckeim tej weny sa slowa w tytule : Dal niej spalam sie codzien, dla niej nikne w oczach, dla niej w koncu znikne. Oczywiscie mowa jest o muzyce. Lecz nie wiem czy ten urywek trafi do kosza czy narodzi sie z niego cos pieknego, poniewaz to zdanie bedzie punktem wyjscia mysli, ktora czeka na przelanie na papier.

Na zdjeciu chwyt H.

poniedziałek, 25 maja 2009

Wychowana przez Toruńską REPUBLIKĘ !!!


Pamietam jakby to było mniej wiecej rok temu, moj pierwszy w zyciu koncert. Koncert REPUBLIKI, mialam wtedy chyba 7 badz 8 lat, koncert w Central Parku. To wlasnie wtedy poczulam w zylach ta ognista rockowo/ metalowa krew, ktory plynela we mnie od urodzenia, lecz od tamtego momentu, gdy zobaczylam niezyjacego juz od 8lat (!) Grzegorza Ciechowskiego jak spiewa. Te piosenki REPUBLIKI i Obywatela G.C. sa zaszczepione we mnie. Jestem z grona wielu osob, ktore nie zapomnialy o zespole, ktory wywodzi sie z Torunia. Mieli oni swoje poczatki w Torunskim klubie studenckim Od Nowa, wlasnie w tym miejscu zaczyna sie REPUBLIKA, ktora zyje nadal bez Grzegorza. Moze bedac kilkuletnim szczeniakiem nie rozumialam do konca slow piosenek, ale kochalam to, lecz zatem rozumialam rockowa dusze Iki i Marcina, i w swoim zyciu powielam kolejna sciezke przez, ktora szlo tylu ludzi, sciezke rockowa.